W dzisiejszej ewangelii Jezus mówi o wydarzeniach końca czasów, o ciemności i znakach na niebie, a także o swoim powtórnym przyjściu. Warto zastanowić się, jakie uczucia budzą się we mnie na myśl o powtórnym przyjściu Jezusa. W tej apokaliptycznej wizji możemy dostrzec ważne przesłanie na co dzień – przypomnienie, by żyć świadomie, w gotowości na spotkanie z Bogiem.
W codziennym życiu często odczuwamy niepokój związany z nieprzewidywalnością przyszłości: martwimy się o zdrowie, relacje z najbliższymi, pracę. Jednak Jezus, mówiąc o znakach, zachęca, aby nie bać się końca, ale mieć ufność w Boży plan, nawet gdy rzeczywistość wydaje się chaotyczna. To przesłanie o „trwaniu w gotowości” uczy nas, by nie przywiązywać się nadmiernie do tego, co przemijające, lecz bardziej zadbać o wartości duchowe i relacje z ludźmi.
Chrystus mówi też, że "nikt nie zna dnia ani godziny", przypomina nam o kruchości życia, która wzywa do pełniejszego przeżywania każdego dnia. Zamiast odkładać rzeczy na później, warto starać się żyć miłością i pełnią już dziś, w prostych gestach i obecności dla bliskich. Ewangelia zachęca do zaufania Bogu, który jest ponad czasem i kontroluje wszystko, dając nam w ten sposób poczucie pokoju i sens nawet w obliczu nieznanego.