Logowanie

77 44 32 133
77 44 32 103
77 44 32 105
katecheta@diecezja.opole.pl

EWANGELIA

(Łk 17, 11-19)

Stało się, że Jezus zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: "Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami". Na ich widok rzekł do nich: "Idźcie, pokażcie się kapłanom". A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: "Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec". Do niego zaś rzekł: "Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła".

DOBRE SŁOWO

Trąd

DZIELENIE

W Rumunii, niedaleko miasta Isaccea istnieje wioska Tichilesti. Dawniej był w niej klasztor. Obecnie stanowi ostatnią w Europie wioskę trędowatych – miejsce izolacji chorych, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się tej zakaźnej choroby. I chociaż współczesna medycyna jest w stanie sobie z nią poradzić, to, podobnie jak w przeszłości, choroba ta budzi strach: przed izolacją, bólem i następstwami.
Ewangelia niedzielna stawia obraz trędowatych, którzy przyszli do Jezusa, aby prosić o uzdrowienie. Musieli zaryzykować, wyjść „do ludzi”, aby zyskać wolność od trądu. Widocznie tylko w Jezusie widzieli ostatnią szansę na normalne życie. To ryzyko, które podjęli wiązało się nie tylko z możliwością zarażenia innych. Jako wykluczeni nie mieli wielkich praw i mogło się okazać, że przypłacą to czymś więcej niż tylko wytykaniem palcami. Ale udało się…
A dzisiaj? Dalej panuje trąd. Z tym, że już nie jako choroba fizyczna, ale choroba duszy. Grzech. Stan odłączenia od drugiego i od Boga. Bo jak nazwać sytuację, kiedy zerwane są więzy miłości, jedności. Ale grzech jest czymś o wiele gorszym. Jeśli teraz pomyślałeś, że nie ma niczego gorszego o fizycznej choroby to słabo. Bo z choroby wyjdziesz. Ale żeby odejść od grzechu trzeba, jak ci trędowaci, podejść do Jezusa i wołać głośno: Jezusie ulituj się nade mną! A niestety współczesna duma często nie pozwala na to, aby szukać pomocy. Bo jak to? Ja sobie nie poradzę? Jako to? Przecież mój grzech nie jest tak absorbujący! Jako to? Inni robią gorsze rzeczy… Dzisiaj Chrystus woła głośno i dobitnie: Człowieku! Beze mnie sobie nie poradzisz!

MODLITWA

Panie! Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Pozwól, abym zobaczył swój grzech i, z miłości do Ciebie, chciał usunąć go ze swojego życia! Zabierz moją dumę i daj mi pokorę!

AUTOR

ks. Michał Krupa | Krzanowice