Logowanie

77 44 32 133
77 44 32 103
77 44 32 105
katecheta@diecezja.opole.pl

EWANGELIA

(Łk 1, 57-66.80)

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma otrzymać imię Jan”. Odrzekli jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”. Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się. zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem; a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.


DOBRE SŁOWO

Rozpoznać Jezusa dzisiaj

DZIELENIE

Narodzenia św. Jana Chrzciciela ukazuje, że życie nie jest myślnikiem między datą urodzin i datą śmierci, ale poznaniem nauki o zbawieniu, poznaniem i przyjęciem Zbawiciela oraz wypełnieniem Bożego planu zbawienia. I tak wtedy sprawy Boże splatają się z ludzkimi sprawami, a miejscem szczególnym tego intymnego spotkania Zbawiciela z człowiekiem jest Eucharystia. Jako wierzący właśnie tam doświadczamy w Duchu Świętym radosnego poznania Jezusa Chrystusa, podobnie jak Jan Chrzciciel.  To jednak również wymaga odwagi, aby „doglądając” własnego życia, odłożyć na bok to, co wyłącznie ludzkie. Inaczej pozostanie tylko zwątpienie Zachariasza, a my mamy przecież narodzić się na nowo i umieć rozpoznawać Jezusa na nowo przez pryzmat świata, który tak daleki jest od wszystkiego, co Boże. .. - Umysłem? Nie, bo zbuntowany! Sercem? Nie, bo znieczulone? Uczuciem? Nie, bo skrzywdzone! Wolą? Nie, bo za słaba! Duszą? Nie, bo zbyt strwożona! Chyba tylko prostotą i pokorą bijącą się w piersi z błaganiem.

MODLITWA

Panie, daj mi takie oczy i uszy, abym potrafił dojrzeć i usłyszeć w sobie swój zamaskowany egoizm: małoduszność usprawiedliwianą na wszelkie możliwe sposoby, pseudobezinteresowną interesowność. Panie, daj mi takie serce, abym umiał patrzeć życzliwie na bardzo niemożliwego sąsiada, na opryskliwą ekspedientkę, na zgryźliwego współpracownika i tępego ucznia, na bezdusznego urzędnika w spódnicy, krawacie, sutannie, na to wszystko co nie jest takie, jakie według mnie być powinno. Rozpoznać Cię, Jezusie, dzisiaj, to widzieć Cię obecnego wśród nas, w naszej trudnej codzienności, przyjąć Twoją łaskę i z radością ofiarować Tobie nasze życiowe powołania.

AUTOR

Alina Pietruszyńska | Łąka Prudnicka, Rudziczka